3. Krok trzeci: wyrzucaj! Bałagan w mieszkaniu „robią” głównie porozrzucane wszędzie stare gazety, papiery, bibeloty, drobne części garderoby. Te ostatnie powinny znaleźć swoje miejsce w szafach, ale gazety (jeśli nie kolekcjonujesz całych roczników) najlepiej wyrzucać zaraz po przeczytaniu, albo właśnie przy okazji świątecznych porządków. Dokumenty i inne papiery, jeśli są ważne - powkładaj do segregatorów czy teczek, resztę – bez skrupułów wyrzuć. Podobnie jest z bibelotami – dzbanuszkami, figurkami, którymi bardzo chętnie obdarowują nas z okazji imienin bliżsi i dalsi znajomi i krewni, a z którymi właściwie nie wiadomo, co zrobić. Stoją na półkach, „zbierają” kurz i zagracają wnętrze. Zostaw na półkach te, które są dla ciebie najważniejsze, resztę spakuj do kartonu i wynieś np. do piwnicy, albo (jeśli sumienie ci pozwala) po prostu wyrzuć.

4. Krok czwarty: kup odpowiednie środki. Nie muszą to być superdrogie, reklamowane cuda, co to „wszystko mig” i „bez wysiłku”, czasem wystarczy woda z octem (do umycia okien i usuwania kamienia), proszek do pieczenia lub soda (do wybielania firanek i fug) albo …kapusta kiszona (do odświeżania dywanów). Jeżeli nie chcesz używać detergentów, kup ściereczki z mikrowłókien – za ich pomocą wyczyścisz niemal wszystko – od szyb i luster, przez szafki i armaturę, po podłogi.

5. Krok piąty: sprzątaj w odpowiedniej kolejności. Zacznij od gruntownego odkurzenia mebli, ścian, bibelotów, książek, wytrzepania dywanów i umycia okien oraz wyprania firanek. Kolejne dni możesz przeznaczyć na sprzątanie kuchni i łazienki, a tuż przed świętami jeszcze raz odkurz dywany i przetrzyj na mokro podłogi.

Przed świętami wszystkie narzekamy na swój „ciężki, kobiecy los”, na to, ile zakupów musimy dotaszczyć do domu, ile drobiazgów wypucować, obrusów wyprasować... To też swego rodzaju tradycja, którą – wbrew pozorom - bardzo starannie kultywujemy. Czymże bowiem byłyby święta bez poprzedzającej je gorączki przygotowań? Która z nas zrezygnowałaby całkowicie z porządków czy zakupów? Nawet gdyby na naszej drodze stanęła dobra wróżka, gotowa przejąć nasze obowiązki, to tylko nieliczne z nas zrzuciłyby całą „świąteczną odpowiedzialność” na jej barki. Takie właśnie jesteśmy, my matki – Polki. I to nie tylko przy okazji świąt…